Parki Narodowe USA USA Yosemite

Szlaki Yosemite – Vernal and Nevada Falls via the Mist Trail

on
17 lipca 2019

Po wcześniejszym wpisie, zawierającym praktyczne informacje o zaplanowaniu podróży do Yosemite, chciałam Was zaprosić na relację z naszej pierwszej wyprawy. Uwaga: każdy pogrubiony tekst jest podlinkowany – klikając na niego zostaniecie przeniesieni na stronę ze szczegółami dotyczącymi danego miejsca.

Ponieważ z San Mateo – miejscowości, w której mieszkamy – do Yosemite Valley mamy około 300 km czyli jakieś 3,5-4 godzin drogi, to zdecydowaliśmy się na jednodniowy wyjazd. Chcieliśmy być w parku przed godziną 9:00 więc wyjechaliśmy około 4:30 nad ranem. Po drodze udało nam się zjeść śniadanie w Woods Creek Cafe w Jamestown. Jest to typowa amerykańska śniadaniowania z tradycyjnymi naleśnikami, różnorodnymi omletami z ziemniakami, boczkiem i nieograniczoną ilością kawy przelewowej, gdzie jesteście w stanie się najeść na niemal cały dzień.

Około godziny 10:00 wjechaliśmy do parku. Kilkaset metrów za bramkami zaczęło się robić tłoczno na drodze, zrobił się korek a auta zaczęły nagle skręcać i stawać na poboczu. Nie wiedzieliśmy co się dzieje, zwłaszcza, że do początku szlaków trekkingowych mieliśmy jeszcze kilkanaście mil, ale w końcu koledzy z drugiego auta pokazali nam, że w okolicy jest niedźwiedź. Faktycznie, kilkaset metrów od drogi, na małej łączce „pasło się” kilka niedźwiadków.

View this post on Instagram

To było coś niesamowitego. Ledwo co wyjechaliśmy do Parku, a zrobił się korek i samochody zaczęły się zatrzymywać na poboczu. W okolicy stał także samochód Rangersów. Nie wiedzieliśmy co jest grane, w końcu do Yosemite Valley, skąd rozpoczyna się większość szlaków turystycznych, mieliśmy jeszcze kilkanaście mil. Zaczęliśmy się rozglądać i nagle zobaczyliśmy w głębi lasu niedźwiedzie. Były w takiej odległości, że mieszały się z otoczeniem dlatego w pierwszym momencie trudno było je dostrzec. Szybko zmieniłam obiektyw na tele i zaczęłam im robić zdjęcia. Nigdy w życiu nie widziałam niedźwiedzia w jego naturalnym środowisku! I dalej nie chciałabym aby doszło do bliższego kontaktu 😉 * W Yosemite żyje kilkaset niedźwiedzi i raczej unikają one ludzi. Jeżeli jednak spotkamy jakiegoś, a w pobliżu nie będzie strażników, to należy ich niezwłocznie powiadomić. Nie należy także dokarmiać zwierząt oraz nie wolno pozwolić im się do Ciebie zbliżyć! Jeżeli zaczną się zbliżać, to należy je od siebie odstraszyć krzycząc. Minimalna odległość, jaką musisz zachować od niedźwiadków to około 76 metrów. Śmieci muszą być wyrzucane do specjalnych śmietników, a jedzenie przechowywane w specjalnych kontenerach. Złamanie tych zasad to wyrok śmierci dla tych zwierząt! * Ale dzika przyroda Yosemite to nie tylko niedźwiedzie. W parku spotkacie na pewno wiele wiewiórek (zdjęcie 4 i 5), ciekawe gatunki ptaków, czy węże i jaszczurki. Warto mieć oczy szeroko otwarte 😉 * Zdjęcia niedźwiedzi zostały zrobione w bezpiecznej odległości za pomocą teleobiektywu, a następnie dodatkowo wykadrowane. Wiewiórki same wchodziły nam pod nogi 😉 * #SwiatyBarwne #fotografia #kozubkiwusa #parkinarodoweusa #podrozepousa #przewodnikpousa #zyciewkalifornii #explorecalifornia #californiatrip #yosemitehiking #exploreyosemite #yosemite_national_park #yosemitebears #yosemitebear #yosemitewildlife #wildlifephotography #mynikonmoment #dzikaprzyroda #naturephotography #naturelovers #yosemitephotography #roadtrip #visityosemite #welivetoexplore #travelstyle #polishtravelblogs #blogpodrozniczy #aktywnywypoczynek #niezleaparaty #dziewczynykfs @brohacz @nikon_pl @natgeotravel @natgeopl @tamron_polska

A post shared by Dorota Kozub (@swiatybarwne.pl) on

Po zrobieniu serii zdjęć ruszyliśmy dalej w stronę Yosemite Valley, po drodze zaliczając kilka przygód. Po kilkudziesięciu minutach jazdy udało nam się zaparkować w samym centrum Yosemite Valley.

View this post on Instagram

Cześć Kochani! Jak Wam mija długi weekend w Polsce? Co ciekawego porabiacie? * U nas najbliższy długi weekend dopiero na 4 lipca, ale mamy już całkiem ciekawe plany 🙂 A w międzyczasie mam dla Was kolejny kadr z Yosemite. Taki widok rozpościera się z Yosemite Valley zaraz koło parkingu. Pięknie, prawda? Wyobraźcie sobie teraz rodzinny piknik w takich okolicznościach albo przejażdżkę rowerem. A może chcielibyście wspiąć się na wodospad? Da się! Właśnie pracuję nad wpisem z dawką wielu przydatnych informacji przy planowaniu podróży do Yosemite. Myślę, że w przyszłym tygodniu będzie gotowy. A już w ten weekend pojawi się wpis o Universal Studio! * Miłego dnia Instagramowicze! * #SwiatyBarwne #kozubkiwusa #podrozepousa #parkinarodoweusa #wodospady #yosemitefalls #yosemitehiking #yosemitetrails #zyciewkalifornii #Zyciecodziennewusa #exploreyosemite #explorecalifornia #yosemite_national_park #aktywnywypoczynek #aktywnewakacje #yosemiteview #landscapephotography #landscape_lovers #yosemite_landscape #beautyofcalifornia #travelphotography #travelblog #polishtravelblogs #blogpodrozniczy #whattodoincalifornia #mytravelgram #instapassport #dreamholidays #visityosemite

A post shared by Dorota Kozub (@swiatybarwne.pl) on

Pierwotny plan zakładał, że udamy się na Glacier Point szlakiem „The Four Mile Trail”. Ponieważ jednak do doliny dotarliśmy z lekkim opóźnieniem, to nieco zmodyfikowaliśmy plany i wybraliśmy najbardziej popularną trasę w Yosemite – Vernal and Nevada Falls via the Mist Trail. Poniżej znajdziecie stworzoną przeze mnie mapkę Google z zaznaczoną trasą, jaką wybraliśmy oraz topograficzną mapę ze strony parku Yosemite.

Topograficzna mapa szlaku Vernal and Nevada Falls

Szlak zaczyna się przy Happy Isles Bridge i w pierwszej kolejności prowadzi do Vernal Falls Bridge. W okresie roztopów płynąca pod mostem rzeka robi ogromne wrażenie, ponieważ ogrom wody rozbija się o okoliczne skały z dużą siłą. Jest to coś pięknego!

Do tego momentu szlak jest dosyć dobrze przygotowany, utwardzony, chociaż jest kilka ostrzejszych podejść. Ten odcinek można jednak spokojnie uznać za łatwy. Obok mostu znajduje się miejsce, gdzie można uzupełnić wodę.

Od tego momentu zaczyna się Mist Trail, prowadzący wzdłuż rzeki aż na sam szczyt wodospadu Vernal. Szlak prowadzi głównie po kamiennych schodkach, w wielu miejscach są barierki do trzymania się. Kiedy poziom rzeki jest wysoki, to mgiełka na szlaku jest bardzo intensywna więc można być pewnym, że się zmoknie 🙂 W wielu miejscach na szlaku stoi woda, więc wodoodporne buty są tutaj na wagę złota 🙂 Ja bardzo lubię takie klimaty więc dla mnie była to ogromna frajda, a mokre ubranie dodatkowo intensywnie chłodziło w upalny dzień 🙂 Widoki za to są przepiękne!

Tęcza u podnóża Vernal Falls w Yosemite
Zdjęcie zrobione smartfonem
Vernal Falls
Stojąc w tym miejscu od wodospadu unosiło się tyle wody i mgiełki, że w mgnieniu oka miałam mokry nie tylko cały telefon, ale i musiałam wyczyścić okulary przed ruszeniem dalej. Zdjęcie zrobione smartfonem, jest to pionowa panoramka, gdyż wodospad nie mieścił się w kadrze. Stąd też złudzenie optyczne, że nie jest on taki duży. Dla pokazania perspektywy: na górze stoją ludzie – widzicie ich? 😉

Zaraz po wyjściu na wodospad znajduje się duża przestrzeń, gdzie można odpocząć, zjeść drugie śniadanie, wysuszyć ubrania czy nawet skorzystać z toalety. No i przede wszystkim podziwiać widoki z pierwszego wodospadu.

Zdjęcie grupowe u szczytu Vernal Falls

Dobrze jest tutaj pilnować swojego jedzenia, aby nie ukradli go mali myśliwi 😉

Wiewiórka jedząca orzecha
Wiewiórka w Yosemite

O ile na wodospad Vernal wychodzi całkiem sporo ludzi, tak dalszy szlak do Nevada Fall kontynuuje już dużo mniejsza liczba osób. Ta część szlaku w dużej mierze jest na odsłoniętej przestrzeni bez drzew, więc jest dużo większa ekspozycja na słońce, co w upalny dzień w połączeniu z podejściem może być lekko męcząca. Warto także pamiętać o piciu wody. Widoki natomiast są przepiękne i wielokrotnie trudno powstrzymać się od zatrzymania się i robienia zdjęć lub po prostu podziwiania. Sama trasa jest jednak bardzo wygodna.

Nevada Falls w Yosemite
Nevada Falls
Widok na Nevada Falls ze szlaku
Szlak prowadzi wzdłuż wodospadu Nevada. Idąc można podziwiać takie widoki.

Na górze wodospadu czeka na nas kolejny, przepiękny widok! Można popatrzeć z góry wodospadu na sam dół – robi wrażenie! Tam też rozpoczyna się kolejny etap podejścia na Half Dome – aby wejść na sam szczyt należy mieć pozwolenie. My skręciliśmy w prawo i rozpoczęliśmy schodzenie w dół.

Zaraz po przejściu przez most nad Nevadą okazało się, że na szlaku powstał dziki wodospad, który przecinał szlak. Była to dla nas dodatkowa atrakcja! Tutaj na medal spisały się nie tylko moje buty, ale także plecak Manfrotto – mimo, iż zaliczyłam wodospadowy prysznic plecak nie przemókł, a sprzęt nie ucierpiał. Za to naszym oczom ukazał się jeden z najpiękniejszych widoków naszej wycieczki.

Panorama z widokiem na Half Dome i Nevada Falls
wodospad Nevada i Half Dome. Panorama zrobiona z 13 pionowych zdjęć.

Następnie kierowaliśmy się dalej szlakiem, aby zejść do doliny.

Szlak polecam szczególnie osobom, które lubią wodospady i piękne widoki! W aplikacji AllTrails oceniana jest jako trudna, ja bardziej powiedziałabym, że jest umiarkowana. Osobiście poziomem trudności porównałabym ją do trasy czerwonym szlakiem na Wyżnią Kondracką Przełęcz, a następnie na Kopę Kondracką przez Przełęcz pod Kopą do Doliny Kondratowej – ale jest to moje subiektywne odczucie 😉

Dodatkowe dane dotyczące szlaku

  • Długość trasy: trochę ponad 10km (6,4 mile);
  • Przewyższenie: ok 668 metrów (2,191 feet);
  • wysokość wodospadu Vernal: ok 1014 mnpm
  • wysokość wodospadu Nevada: ok 1820 mnpm

Po zejściu na dół postanowiliśmy podjechać jeszcze pod El Capa. El Capitan to jeden z najbardziej znanych szczytów wśród wspinaczy, a dla normalnego człowieka znany jest z nagrodzonego Oskarem filmu Free Solo, opowiadającego o przygotowaniach i wspinaczce Alexa Hannolda, który wspiął się na tą ścianę bez jakichkolwiek zabezpieczeń, a zajęło mu to niecałe 4 godziny. Tradycyjnie wspinaczom zajmuje to ok 2-3 dni (takie informacje uzyskaliśmy rozmawiając ze wspinaczami pod El Capem). El Capitan ma około 70 wielkościanowych szlaków wspinaczkowych.

El Capitan

Jako ciekawostka, na jednym ze swoich zdjęć zaznaczyłam Wam kilku wspinaczy na małym fragmencie ściany, tak dla zobaczenia skali 🙂 Musiałam pięciokrotnie pogrubić zaznaczenia, gdyż pierwotnie nawet one były ledwo widoczne na zdjęciu 🙂 Widzicie ich? Część jest już rozłożona do spania.

Wspinacze na El Capitan

Ostatnim punktem naszej wycieczki był Tunel View. Znalazłam go przypadkowo jak błądziliśmy po Yosemite z rana (tak, to jedna z naszych przygód) i bardzo chciałam tam wrócić. To tak na prawdę fotograficzna wizytówka Yosemite. Mam apetyt na więcej zdjęć z tamtego miejsca 🙂 Możecie tutaj w pełnej okazałości zobaczyć El Capitan, Half Dome, Glacier Point oraz jeden z licznych wodospadów.

Yosemite Tunnel View o zachodzie słońca

Zapraszam Was do obejrzenia mojej relacji z Yosemite na InstaStories!

Zapraszam na instagram @swiatybarwne

Jeżeli post Ci się spodobał to zapraszamy do udostępniania go dalej!  

Zapraszamy także na nasze social media:

Kliknij w obrazek aby przejść na nasz profil na Instagramie
Kliknij w obrazek aby przejść na nasz profil na Facebooku
Tagi
Podobne posty
4 komentarze
  1. Odpowiedz

    Patrycja z Subiektywnie o Fotograafii

    13 sierpnia 2019

    Świetne zdjęcia! Aż chce się tam być!

    • Odpowiedz

      Dorota Kozub

      13 sierpnia 2019

      Dziękuję Ci bardzo!
      A Yosemite bardzo polecam! To jedno z piękniejszych miejsc jakie w życiu widziałam! 🙂

  2. Odpowiedz

    Krzysiek

    1 listopada 2019

    super fajny, bardzo pozyteczny blog. nie mieszkam tak blisko Yosemite ale to jest taki moj pla na najblizsze kilkanascie miesiecy. najpierw spokojne, bez „biegu” na zaliczenie zwiedzenie a pozniej moze cos wiecej. to tylko plan/pomysl ale mam nadzieje ze uda sie go zrealizowac. mam pytanko. czy w najblizszych zimowych miesiacach warto tam poleciec czy lepiej poczekac do wiosny? pozdrawiam, powodzenia i sukcesow zycze

    • Odpowiedz

      Dorota Kozub

      1 listopada 2019

      Dzięki wielkie za miłe słowa! Trzymam kciuki za realizację planów, a w razie jakichkolwiek pytań – zapraszam do kontaktu 🙂
      Co do Yosemite to zdecydowanie polecam na wiosnę. Byliśmy w parku ponownie tydzień temu i niemal wszystkie wodospady były suche, albo bardzo ubogie. Na wiosnę śnieg dopiero topnieje więc jest bardzo dużo wody, a co za tym idzie, wodospady są potężne i zapierają dech w piersiach 🙂

Zostaw komentarz

Dorota Kozub
Kraków, Polska

Cześć, miło Cię widzieć na moim blogu :) Jestem Dorota, jestem fotografką oraz blogerką podróżniczą. Swoją pracą, która jest także moją największą pasją, zatrzymam dla Was emocje i piękne chwile na dłużej. Zajmuję się fotografią portretową, FineArt, kobiecą, ciążową, narzeczeńską, dziecięcą, rodzinną i podróżniczą. Kocham podróże. Kiedy tylko nadarza się okazja, pakuję walizkę i ruszam w trasę, aby poznawać nowe kultury, podziwiać nowe zakątki świata. Wszystko, co piękne, staram się uwiecznić na zdjęciach, które są obrazem moich wspomnień i emocji. W 2019 roku miałam okazję przez pół roku mieszkać w San Mateo w Dolinie Krzemowej. Nasze życie codzienne i podróże opisywałam tutaj na blogu oraz relacjonowałam na Instagramie. Zapraszam do odkrywania świata razem ze mną!