Fotografia Kraków

[street photo] Orszak Trzech Króli w Krakowie

on
13 stycznia 2018

6 stycznia 2018 roku w Krakowie – jak i w wielu miejscach Polski – odbył się Orszak Trzech Króli, wraz ze wspólnym kolędowaniem. Z trzech różnych lokalizacji miasta wyruszyły trzy różne orszaki, które spotkały się na Rynku Głównym:

  • orszak zielony – symbolizujący kontynent azjatycki, przeszedł trasą ul. Konfederacka – Bałuckiego – Rynek Dębnicki – Most Dębnicki – Retoryka – Garncarska – Studencka do kościoła św. Anny – przed nim skręt w Planty do ulicy Szewskiej – dalej do Rynku.
  • orszak czerwony – symbolizujący kontynent europejski, przeszedł najstarszą historycznie trasą prowadzącą z Wawelu, przez Drogę do Zamku i ulicę Grodzką.
  • orszak niebieski – symbolizujący kontynent afrykański i mający charakter misyjny wyruszył z Placu Matejki przez ulicę Floriańską do Rynku.

Każdy z orszaków prowadzony jest przez jednego króla, symbolizującego dany kontynent. Hasłem tegorocznego orszaku był „Bóg jest dla wszystkich”. W trakcie przemarszu rozdawano papierowe korony, śpiewniki kolęd oraz zbierano datki na cele charytatywne – w tym roku wspierano działalność Dzieła Pomocy św. Ojca Pio.

Orszak zielony – symbolizujący kontynent azjatycki – podczas wejścia na Rynek ulicą Szewską.

Okazję tą wykorzystałam, wraz z fotoklubem prowadzonym przez Izę z Bellove i Agę z Świat Fotoobrazków, aby – w ramach warsztatów fotograficznych – poćwiczyć fotografię uliczną.

Sama fotografia uliczna czerpie nieco z fotografii reporterskiej, chociaż nią nie jest. Celem street’u jest uwiecznienie ulotnych kadrów, ciekawych momentów. Ważne jest, aby mieć oczy szeroko otwarte i nacisnąć spust migawki w „decydującym momencie” – w tej właśnie chwili, kiedy dana sytuacja ma miejsce.

Przygotowując się do warsztatów bardzo spodobał mi się cytat:

Fotografia uliczna jest więc trochę podobna do reportażu, ale w przeciwieństwie do niego nie relacjonuje jednego konkretnego wydarzenia, lecz wręcz uwiecznia „niewydarzenia”, a do tego działa w pojedynkę, tzn. nie wymaga zestawu zdjęć, by przekazać sedno komunikatu.

źródło: https://www.szerokikadr.pl/lekcje/fotografia-uliczna

A jak wygląda sprawa w wypadku praw do udostępniania wizerunku obcych osób? Tutaj z pomocą przychodzi art 81 punkt 2 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (1994 r.)

2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:
1) osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych;
2) osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.

Fotografując więc imprezy publiczne nie potrzebujemy zgody na publikację osób na zdjęć. Należy jednak pamiętać, aby zdjęcia nikogo nie obrażały i nie wpływały negatywnie na wizerunek danej osoby. O zgodach na publikację wizerunku należy pamiętać zawsze, gdy chcemy zgłosić zdjęcie do konkursu.

Zapraszam więc do obejrzenia efektów mojej pracy 🙂

Poza reportażem ulicznym każda z uczestniczek warsztatów dostała jeden kolor do uchwycenia w swoich fotografiach. Mi trafił się żółty. Poniżej przedstawiam mój kolor uchwycony na rynku w Krakowie.

Więcej o fotografii ulicznej możecie przeczytać tutaj:

  • https://digitalcamerapolska.pl/inspiracje/1526-nils-jorgensen-w-fotografii-ulicznej-trzeba-byc-cwanym
  • https://www.szerokikadr.pl/lekcje/fotografia-uliczna

Jeżeli post Ci się spodobał to zapraszamy do udostępniania go dalej!  

Zapraszamy także na nasze social media:

Zapraszam na instagram @swiatybarwne

Tagi
Podobne posty

Zostaw komentarz

Dorota Kozub
Kraków, Polska

Cześć, miło Cię widzieć na moim blogu :) Jestem Dorota, jestem fotografką oraz blogerką podróżniczą. Swoją pracą, która jest także moją największą pasją, zatrzymam dla Was emocje i piękne chwile na dłużej. Zajmuję się fotografią portretową, FineArt, kobiecą, ciążową, narzeczeńską, dziecięcą, rodzinną i podróżniczą. Kocham podróże. Kiedy tylko nadarza się okazja, pakuję walizkę i ruszam w trasę, aby poznawać nowe kultury, podziwiać nowe zakątki świata. Wszystko, co piękne, staram się uwiecznić na zdjęciach, które są obrazem moich wspomnień i emocji. W 2019 roku miałam okazję przez pół roku mieszkać w San Mateo w Dolinie Krzemowej. Nasze życie codzienne i podróże opisywałam tutaj na blogu oraz relacjonowałam na Instagramie. Zapraszam do odkrywania świata razem ze mną!