Werona wieczorową porą
…czyli foto-spacer po mieście najsłynniejszych kochanków
Zewnątrz Werony nie ma, nie ma świata,
Tylko tortury, czyściec, piekło samo!
Stąd być wygnanym, jest to być wygnanym
Ze świata; być zaś wygnanym ze świata,
Jest to śmierć ponieść(…)
Romeo i Julia, akt III
Ten wyjazd był inny niż każda moja podróż. Pewnego, lutowego dnia moja Przyjaciółka, która na codzień mieszka we Francji, napisała do mnie wiadomość, że robi w marcu urodziny we Włoszech Północnych i czy przyjadę. Tego samego dnia kupiłam bilety lotnicze i zarezerwowałam urlop w pracy. Nie było innej możliwości 🙂
Pierwszym naszym przystankiem była Werona – miasto Romeo i Julii. Dotarliśmy do niej w późnych godzinach wieczornych, więc po lekkim ogarnięciu się po lotach (ekipa składała się z 6 osób, z czego niemal każdy przyleciał z innego miejsca), udaliśmy się na kolację i wieczorny spacer po tym pięknym i romantycznym mieście. Nie było planu zwiedzania, punktów obowiązkowych do zobaczenia – naszym jedynym celem była dobra zabawa i spędzenie razem czasu, szwędanie się po mieście, pochłaniając jego atmosferę i długie rozmowy. Efekty tego spaceru prezentuję na zdjęciach, na które – po przeszło pół roku – wreszcie znalazłam czas.
Zapraszam do wieczornego spaceru razem ze mną 🙂